Translate

sobota, 16 maja 2009

Sobota wieczór a ja siedzę sama i piszę bloga...Nawet moi rodzice mają rozrywkę i siedzą w jacuzzii...Jak ja im zazdroszczę tego,że mają siebie...Ja nie mam nikogo i nie będę mieć...OK skoro odrzuciłam propozycję pójścia na juwenalia i Lady Pank to siedzę w domu i chyba się pouczę chociaż z tego będę miała pożytek bo tego co mam w głowie nikt mi nie odbierze.PRAWO PRAWO I JESZCZE RAZ PRAWO ALBO ARCHEOLOGIA i nic innego tylko to się teraz liczy .Dobra wykuję się z niemieckiego czasowników to chociaż nie dostanę pały bo mam dość kruchą sytuację a nie chcę mięć 2 na koniec ...o nie...Staram się bez żadnej 2 na koniec w końcu raz w życiu zrobię zrobię cóż dobrze i nie spieprzę tego!!!
Ale dziś też miałam niezły maraton .Ciasto [szarlotka]obiadzik[kurczak z curry]i posprzątałam cały parter..Na piętro już mi nie starczyło chęci...Ale to i tak sporo kalorii i nie jadłam kolacji udało mi się mama nawet nie zwróciła uwagi....TAK TAK czuję wspaniałe uczucie głodu...
WIEM JESTEM BEZNADZIEJNA,SAMA I DO D...ŻADNA NOWOŚĆ ŻADNA SENSACJA CZYLI WSZYSTKO PO STAREMU...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.