Translate

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Ok były te pieprzone Święta i sobie poszły.Nawet nic nie poczułam.Odpakowałam prezenty i nic.przesiedziałam jedną Wigilijną kolację drugą i nic.W końcu poszłam na pasterkę i...też nic...
Czy ja naprawdę już jestem tak wyzuta z uczuć?
Czy jestem już aż takim potworem...
Nie wiem nie wiem nie wiem
Cały tydzień po świętach przesiedziałam oglądając Czystą Krew.
Cholera nawet wampir potrafi kochać ...
A Sylwester...też siedziałam w domu oczywiście,zbierało mi się na płacz ale wytrwałam wytrwale też oglądał Czystą...O 12 zeszłam do rodziców którzy też udawali jacy są razem szczęśliwi siedząc i oglądając Sylwester w Polszmacie...W promieniu może 1000000klm.nie było chyba żałośniejszej istoty i samotniejszej kobiety...żenada
A wczoraj jeszcze warszawa i Malina mnie dobiła...nie wytrzymałam i się poryczałam ,nie odezwałam się do niej.A dziś jeszcze odkryłam ,że prawdopodobnie wyrzuciła mi krem...on kosztował 80zł!!!!!!Nie dość że zdemolowała pokój i nie szanuje moich rzeczy to jeszcze je wyrzuca...
A może to zło które popełniam po prostu do mnie wraca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.