Translate

poniedziałek, 6 lipca 2015

Kiedyś gdy czułam ból zakrwawionych stóp, obolałych pleców i nóg czułam, że żyję...
Dziś nic już nie czuję i bardzo chciałbym nie żyć...
Jedynym dowodem, że nadal jednak powłóczę nogami i jakoś człapie jest brak pracy, miłości i dachu nad głową co doprowadziło mnie do przeprowadzki w to miejsce, od którego tak daleko chciałam uciec.

Bardzo chciałam napisać, że weekend był czasem kiedy na chwilę odzyskałam chęć życia i poczucie bezpieczeństwa, ale kogo to obchodzi?
Właśnie
kogo ja jeszcze obchodzę?
Dla kogo jestem kimś ważnym i kto cieszy się i jest szczęśliwy kiedy ma u boku?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.