A tak naprawdę to nienawidzę
Tego podwórka, ani tego okna
Moje myśli zabrał ktoś
Nie mam siły biec ...
Niedźwiedzie w Warszawie poszły spać
Zamykam ostatnie okno
I nic nie może się już stać...
Tego podwórka, ani tego okna
Moje myśli zabrał ktoś
Nie mam siły biec ...
Niedźwiedzie w Warszawie poszły spać
Zamykam ostatnie okno
I nic nie może się już stać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.