Translate
sobota, 30 listopada 2013
piątek, 29 listopada 2013
Ta zabawa nie jest dla dziewczynek
Miłość to jeden wielki kit
i nie wierze już ,że nadaje życiu jakikolwiek sens
że uzdrowi moją dusze i uszczęśliwi
rodzicielka czy damsko-męska
szit jeden wielki szit
dlatego chce ją z mojego życia najzwyczajniej w świecie wypierdolić
bo nie dostaje nic w zamian oprócz ciągłego bólu ,odrzucenia frustracji i braku czasu
Zamykam się w swoim życiu
sama dla siebie
i tak będzie najlepiej
wolę życie czarno na białym ,niż złudzenie pod hasłem
"Kocham cię"
i nie wierze już ,że nadaje życiu jakikolwiek sens
że uzdrowi moją dusze i uszczęśliwi
rodzicielka czy damsko-męska
szit jeden wielki szit
dlatego chce ją z mojego życia najzwyczajniej w świecie wypierdolić
bo nie dostaje nic w zamian oprócz ciągłego bólu ,odrzucenia frustracji i braku czasu
Zamykam się w swoim życiu
sama dla siebie
i tak będzie najlepiej
wolę życie czarno na białym ,niż złudzenie pod hasłem
"Kocham cię"
czwartek, 28 listopada 2013
środa, 27 listopada 2013
wtorek, 26 listopada 2013
poniedziałek, 25 listopada 2013
niedziela, 24 listopada 2013
sobota, 23 listopada 2013
nie potrafie skoczyć w dół ...nie umiem wyjść na brzeg
przyszedł czas kiedy co zień przejeżdżam obok szpitala gdzie umarłeś
i na dodatek jedna z moich koleżanek w pracy też jest w podobnej sytuacji
i coraz bardziej uświadamiam sobie ,że byłeś najważniejszą rzeczą w moim życiu
uświadamiam sobie ,że rozstanie było największym błędem w moim życiu
porażką której nigdy nie przeboleje ...
i nigdy z nikim nie stworze takiego związku
nikt nigdy nie będzie kochać mnie w ten sposób
nikt nigdy nie będzie wiedział jak się ze mną obchodzić jak ty
jeden próbował ale stracił cierpliwość ...kosztowało mnie to ból i wstyd i pożegnanie z baletem
a drugi ?
drugi nawet w 1/3 nie próbuje ...
i na dodatek jedna z moich koleżanek w pracy też jest w podobnej sytuacji
i coraz bardziej uświadamiam sobie ,że byłeś najważniejszą rzeczą w moim życiu
uświadamiam sobie ,że rozstanie było największym błędem w moim życiu
porażką której nigdy nie przeboleje ...
i nigdy z nikim nie stworze takiego związku
nikt nigdy nie będzie kochać mnie w ten sposób
nikt nigdy nie będzie wiedział jak się ze mną obchodzić jak ty
jeden próbował ale stracił cierpliwość ...kosztowało mnie to ból i wstyd i pożegnanie z baletem
a drugi ?
drugi nawet w 1/3 nie próbuje ...
czwartek, 21 listopada 2013
środa, 20 listopada 2013
210313varshau
Niemy Krzyk
Kto słyszy mój niemy Krzyk
Bezwiedne błaganie duszy
bezsilnej
Zawarte w sercu
jak posąg nieczułym
rozpalonym żarem ,jak miechy piekielne
Zagubiony Krzyk w korytarzu
szyi naprężonej
Przed ostrzem noża
srebrzystego
Strach dokarmiany ciekawością
Tchórzostwo przed samolubstwem i pychą
Wola istnienia niepokonana
Wiara w duszę nieśmiertelną
na wieki przez uczynek przeklętą
Naznaczone na wieki hańbą nazwisko
Pyszałek co Boga wyręczył w panowaniu nad
Życiem I Śmiercią
Kto słyszy mój niemy Krzyk
Bezwiedne błaganie duszy
bezsilnej
Zawarte w sercu
jak posąg nieczułym
rozpalonym żarem ,jak miechy piekielne
Zagubiony Krzyk w korytarzu
szyi naprężonej
Przed ostrzem noża
srebrzystego
Strach dokarmiany ciekawością
Tchórzostwo przed samolubstwem i pychą
Wola istnienia niepokonana
Wiara w duszę nieśmiertelną
na wieki przez uczynek przeklętą
Naznaczone na wieki hańbą nazwisko
Pyszałek co Boga wyręczył w panowaniu nad
Życiem I Śmiercią
poniedziałek, 18 listopada 2013
no parents no problem
rozgoryczona i zaryczana poszłam dziś do kościoła ....tak nie miałam gdzie ....i jak zawsze ha to absurd ale uspokoiłam się .nie nie modliłam sie bo już nawet Ojcze Nasz mi sie myli
niedziela, 17 listopada 2013
piątek, 15 listopada 2013
środa, 13 listopada 2013
YESTERDAY
wczoraj śpiewałam swoje życie z człowiekiem ,który jeszcze całkiem niedawno prawie codziennie pisał do mnie @
i mało kto wie ,że znamy się już prawie 7 lat
Niedługo kończy się rok izolacji i chodzenia ze spuszczoną
właściwie już się kończy
zrozumiałam ,że to nie Ja powinnam wstydzić się tego co się stało i wmawiać sobie ,że to moja wina
stało się ale nie tylko ja jestem winna
moje życie wywróciło się do góry nogami
a ja próbuje je nie udolnie sklecić
wczoraj na koncercie dostało do mnie ,że przez ten cały czas siedziałam w szafie
dlatego trzeba z niej wyjść i znów być sobą
nawet za cenę teraźniejszego szczęścia
i mało kto wie ,że znamy się już prawie 7 lat
Niedługo kończy się rok izolacji i chodzenia ze spuszczoną
właściwie już się kończy
zrozumiałam ,że to nie Ja powinnam wstydzić się tego co się stało i wmawiać sobie ,że to moja wina
stało się ale nie tylko ja jestem winna
moje życie wywróciło się do góry nogami
a ja próbuje je nie udolnie sklecić
wczoraj na koncercie dostało do mnie ,że przez ten cały czas siedziałam w szafie
dlatego trzeba z niej wyjść i znów być sobą
nawet za cenę teraźniejszego szczęścia
poniedziałek, 11 listopada 2013
niedziela, 10 listopada 2013
WE LIVE DREAMERS AND WE WILL DIE DREAMERS.
Najpierw nie możemy się doczekać aby skończyć liceum i rozpocząć studia.
Potem aby skończyć studia i rozpocząć pracę.
Następnie przebieramy nogami z nie cierpliwości, aby wyjść za mąż i mieć dzieci.
Później pragniemy aby dzieci dorosły na tyle abyśmy mieli więcej czasu dla siebie.
Gdy to się stanie zaczynamy marzyć i czekać na przejście na emeryturę.
Potem aby skończyć studia i rozpocząć pracę.
Następnie przebieramy nogami z nie cierpliwości, aby wyjść za mąż i mieć dzieci.
Później pragniemy aby dzieci dorosły na tyle abyśmy mieli więcej czasu dla siebie.
Gdy to się stanie zaczynamy marzyć i czekać na przejście na emeryturę.
A potem...
No właśnie...
Ciągle czekamy na coś, co przeniesie nas do kolejnego etapu, co da nam rzekome poczucie szczęścia i ulgi.
Zamiast w pełni żyć i cieszyć się.
Nie goń.
Doceń to gdzie jesteś.
Tak i właśnie zrozumiałam ,że całe moje dotychczasowe życie to nic innego jak czekanie...
Tylko już nie wiem na co
Zamiast Żyć i cieszyć się tu i teraz ja ciągle czekam na coś lepszego
a nie powinnam
No właśnie...
Ciągle czekamy na coś, co przeniesie nas do kolejnego etapu, co da nam rzekome poczucie szczęścia i ulgi.
Zamiast w pełni żyć i cieszyć się.
Nie goń.
Doceń to gdzie jesteś.
Tak i właśnie zrozumiałam ,że całe moje dotychczasowe życie to nic innego jak czekanie...
Tylko już nie wiem na co
Zamiast Żyć i cieszyć się tu i teraz ja ciągle czekam na coś lepszego
a nie powinnam
piątek, 8 listopada 2013
30413Paris2125
Paryż dziś deszczowy...
O sukience nie ma mowy
Z kubkiem kawy obserwuję
obraz Sekwany
Ty przyglądasz mi się z kąta
Ach jak śmiesznie to wygląda
Tak się przeciąga to popołudnie
w oknie
Ktoś na dole moknie ...
Ktoś przebiega ulicą...
A ja modlę się:
Chwilo Trwaj!
Nie Przemijaj !
Daj Kochać!
Daj Patrzeć!
Nie Rozdzielaj !
Kochany podnoś kiedy upadam ...
O sukience nie ma mowy
Z kubkiem kawy obserwuję
obraz Sekwany
Ty przyglądasz mi się z kąta
Ach jak śmiesznie to wygląda
Tak się przeciąga to popołudnie
w oknie
Ktoś na dole moknie ...
Ktoś przebiega ulicą...
A ja modlę się:
Chwilo Trwaj!
Nie Przemijaj !
Daj Kochać!
Daj Patrzeć!
Nie Rozdzielaj !
Kochany podnoś kiedy upadam ...
czwartek, 7 listopada 2013
środa, 6 listopada 2013
poniedziałek, 4 listopada 2013
Samotna czuję sie tylko wśród ludzi
Czasem stoję na środku miasta i mam cholerną ochotę wyrzuci swoje Blackberry i wrzeszczeć
uciec ,uciec z niego i odzyska swoje dawne życie
zajebistej pracy
zajebistych zajęć w szkole jubilerskiej i radiu
wieczornych randek z super facetem
tych romantycznych randek ,na które wkładałam codzienne inną ,droższą sukienkę ,piękny makijaż
cho mieszkałam z nim i oglądałam 24 godziny na dobę
środowych wypadów na drinka z Z ,które kończyły się w czwartek rano
nie zależności
i tego ,że co miesiąc mogłam do woli odwiedzać moliera 2 i floriańską
brylowania na salonach i wywoływania skandali towarzyskich
Paryża co miesiąc i USA co wakacje
nie chce tego co mam teraz
tej ludzkiej nudy
życia jak zwykły podatnik
szukania pracy i chodzenia na durne rozmowy
liczenia się z każdym groszem
tej beznadziei
uciec ,uciec z niego i odzyska swoje dawne życie
zajebistej pracy
zajebistych zajęć w szkole jubilerskiej i radiu
wieczornych randek z super facetem
tych romantycznych randek ,na które wkładałam codzienne inną ,droższą sukienkę ,piękny makijaż
cho mieszkałam z nim i oglądałam 24 godziny na dobę
środowych wypadów na drinka z Z ,które kończyły się w czwartek rano
nie zależności
i tego ,że co miesiąc mogłam do woli odwiedzać moliera 2 i floriańską
brylowania na salonach i wywoływania skandali towarzyskich
Paryża co miesiąc i USA co wakacje
nie chce tego co mam teraz
tej ludzkiej nudy
życia jak zwykły podatnik
szukania pracy i chodzenia na durne rozmowy
liczenia się z każdym groszem
tej beznadziei
niedziela, 3 listopada 2013
sobota, 2 listopada 2013
przyszła chwila ,że pożałowałam ...
nikt nawet mój przyjaciel ...nawet własna matka
nawet ja
piątek, 1 listopada 2013
“ Szukam cię zawsze, choć wiem, że nie znajdę, tęsknie do ciebie, choć wiem, że cię nie ma, idę za tobą, choć wiem, że nie zajdę do twego domu, ścigam cię oczyma, choć cię nie widzę, choć wiem, że cię nie ma. ”
siedzę owinięta w koc na balkonie
wśród jesiennego ,już listopadowego powietrza i mgły
według starodawnych -Dziady
według zglobalizowanego świata Halloween
a według mnie ?
może naiwnie i wbrew swojemu cynizmowi wierze ,bardzo tyci tyci w to,że tej nocy granica między żyjącymi a tymi nie żyjącymi jest bardzo cienka
chciałabym ,żeby tak było ...choć przez chwile chciałabym spotka te cztery osoby ,które straciłam
te cztery osoby ,które były w moim życiu ważne
Niania
Maleństwo
W
i Dziadka -boje się stanąć nad jego grobem ,bo pomimo tych 3 miesięcy nie dociera do mnie ,że Go nie ma ...
Ze śmiercią W nie pogodzę się chyba nigdy ,odebrała wszystko
chęć życia ,spełniania marzeń ...wiarę w Boga i w moje człowieczeństwo
podnoszę do góry głowę i patrze na gwiazdy
wyciągam do nich rękę bo może jedna to dusza tych ,którzy ode mnie odeszli
lecz ...nie nie mogę ich dosięgnąć
tak bardzo nie lubię tego dnia
bo ogarnia mnie frustracja ,że ich nie ma ,nie można wróci im życia ,że to niesprawiedliwe ...!
może jestem dziecinna ,może nic nie rozumiem
mamy XXI wiek i jak człowiek XXI wieku chciałbym zmienić to ,że niania i dziadek odeszli by po cichu we śnie, w domu nie cierpiąc w szpitalu,maleństwo urodziła by kochająca matka ,nie taka ,która się zagłodziła do tego stopnia ,że go zabiła ...a serce dla W zaczęło by wtedy bić ...
wśród jesiennego ,już listopadowego powietrza i mgły
według starodawnych -Dziady
według zglobalizowanego świata Halloween
a według mnie ?
może naiwnie i wbrew swojemu cynizmowi wierze ,bardzo tyci tyci w to,że tej nocy granica między żyjącymi a tymi nie żyjącymi jest bardzo cienka
chciałabym ,żeby tak było ...choć przez chwile chciałabym spotka te cztery osoby ,które straciłam
te cztery osoby ,które były w moim życiu ważne
Niania
Maleństwo
W
i Dziadka -boje się stanąć nad jego grobem ,bo pomimo tych 3 miesięcy nie dociera do mnie ,że Go nie ma ...
Ze śmiercią W nie pogodzę się chyba nigdy ,odebrała wszystko
chęć życia ,spełniania marzeń ...wiarę w Boga i w moje człowieczeństwo
podnoszę do góry głowę i patrze na gwiazdy
wyciągam do nich rękę bo może jedna to dusza tych ,którzy ode mnie odeszli
lecz ...nie nie mogę ich dosięgnąć
tak bardzo nie lubię tego dnia
bo ogarnia mnie frustracja ,że ich nie ma ,nie można wróci im życia ,że to niesprawiedliwe ...!
może jestem dziecinna ,może nic nie rozumiem
mamy XXI wiek i jak człowiek XXI wieku chciałbym zmienić to ,że niania i dziadek odeszli by po cichu we śnie, w domu nie cierpiąc w szpitalu,maleństwo urodziła by kochająca matka ,nie taka ,która się zagłodziła do tego stopnia ,że go zabiła ...a serce dla W zaczęło by wtedy bić ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)