Moja choroba wkroczyła w fazę ,kiedy szczęście mnie nie cieszy a wręcz przeciwnie ....wszystko co mam i robię jest dla mnie niczym
Ogarnia mnie smutek ,rezygnacja i nie mam ochoty na nic
a jedyne co chce to tulić się w jego ramiona i leżeć tak całymi dniami
Może to wina pogody
chociaż lubię Jesień
a może już sympatia do tej pory roku już mi przeszła ...
Nie wiem ile będę trwać w tym smutku i melancholii
w nim nie jestem sobą i najczęściej ranię tych ,których kocham
Potrzebuje teraz Wszystkich i Nikogo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.