obawiałam się tego
że każda próba normalnego życia skończy sie powrotem do dawnego zła
że pragnienie głodu i zabicia samej siebie wróci
wróci i nie będzie już odwrotu
od dwóch miesięcy codziennie walczę o oto ,żeby żyć ,żeby coś zjeść ...
czasem nie mam siły wejść po schodach
czasem nie mam siły trzymać czegoś w ręku
wszystko co zjem zabija mnie od środka
a prawdziwy morderca patrzy na mnie w lustrze ....!
Wiem, że ostatnio bywam tu rzadkim gościem, ale mało mnie wszędzie. Chciałam tylko powiedzieć, że jestem gdzieś tam, dla Ciebie, przy Tobie. Myślami. Nie wiem czy to dużo, wystarczająco, ale choć tyle mogę.
OdpowiedzUsuńza każdym razem gdy pokazujesz swoją obecność w komentarzach odzywa się we mnie pragnienie poznania Cię ,spotkania i porozmawiania -droga duchowa siostro
Usuń