może nie wierze w niego
może nie wierze w przyszłość z nim
może dla mnie on jest tylko na chwile
pewnego dnia odejdzie i zostanę znowu sama
nie wierze chyba że jest tak silny aby ze mną wytrzymać
zaakceptować mnie
żeby być ze mną i pozostać sobą
nie ulec mojej toksyczności i okropności
tak bardzo boje się żeby nie odszedł że nawet boje się go dotykać aby się nie przyzwyczaić
aby potem było łatwiej
czemu ja zawsze czekam na koniec ,na złe?
zamiast cieszyć się dobrym i być szczęśliwa?
jestem z nim szczęśliwa ale wtedy i tak się boje że za chwile to szczęście odejdzie i nic z niego nie pozostanie
ja wiem że już na początku jest nam ciężko to podobno ma wzmacniać
ale tak nie jest
są momenty kiedy czuje ,że wcale go nie znam ,że nic o nim nie wiem
ze on się ze mną męczy
ze nie lubi ze mną przebywać
oszaleje jeśli już nie jestem szalona
Whispering like it's a secret
Only to condemn the one who hears it
With a heavy heart
Only to condemn the one who hears it
With a heavy heart
też bałam się, że On ode mnie odejdzie i Go nie dotykałam. odszedł i tak... może właśnie dlatego, że brakowało mojego dotyku. tego w przenośni i dosłownie. nie warto się bać. trzeba podejmować ryzyko, w życiu mamy tylko jedną szansę. jedną okazję na okazanie, jak nam zależy.
OdpowiedzUsuńobiecałam sobie,że nie popełnię tego błędu po raz trzeci ...bo ile można !ale w niedzielę przegrałam ...po raz trzeci - zapytał czemu nie mówię Kocham ...
Usuń