tyle się ostatnio wydarzyło, że nie
wiem o czym napisać
ok napisze o tym co boli najbardziej
i połączę z tym co boli od dawna
taki post 2 w 1
K
wróciłam do niego bo myślałam że on też myślał
i wszystko przemyślał
ale jest jak dawniej
na pewno mnie nie kocha
bo nadal brakuje mi czegoś "TEGO"
i nadal oszukuje
siebie
jego
on mnie
ja wiem ,że on mnie nie kocha
on też to wie
oboje wiem
oboje robimy sobie krzywdę
i nie zmieni tego wiadomość że chyba umrę
tzn.mam jeszcze jakieś 10 lat ale
w sobotę wieczorem zadzwoniła do mnie biologiczna matka
i powiedziała łamaną angielszczyzną że mój biologiczny ojciec zmarł
na tętniaka aorty
czyli na to na co zazwyczaj umieramy my
chorzy na MFS
jaka ironia losu
że musiałam ich odjnaleźć przez to gówno
i że przez nie musiałam odejść z baletu
i co za ironia,że zrobiłam ostanio badania,które wskazują na to ,że choroba weszła w następne stadium
zanikają mi następne organy
i mam problemy z sercem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.