Usiadłam dziś na łóżko z kubkiem zielonej herbaty i zaczęłam żałośnie płakać
To żadna nowość w sumie ,ale dobiło mnie to całkowicie -ten tragizm sytuacji
Zapłakałam standardowo nad tym ,jaka jestem żałosna ,brzydka i gruba
lecz prawdziwy ostateczny powód płaczu to cholerny bałagan w moim życiu ,którego ni cholery nie potrafię poukładać ani sobie poradzić
Skupiając się na jednym zaniedbuje miliony innych
Teraz siedzę z terminami na głowie i ni cholery nie zrealizuje tego co zaplanowałam ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.