wróciłam z głupiej kawy i tiramisu
i ryczę
to nie była randka
zwyczajne spotkanie
ale rozmawialiśmy o rzeczach o jakich nie rozmawiam nawet z G
i na ironię poznałam tą osobę właśnie na chrzcinach dziecka G
i wiem że dziś jak K wróci z pracy to powiem mu co ma powiedzieć ,że
wolę już tą pieprzoną pustkę i nie wysłowiony dylemat na temat,
tego co czuję
niż tą cholerną frustracje
sprzeczne emocje,
które rozdzierają mnie od wewnątrz.
i wiem ,że R jak wrócił jak wrócił do korpobiura to do końca dnia będzie o mnie myślał
a ja z tym nic więcej nie zrobię
dostałam piękne lilie które idealnie do mnie pasują
i na tym się kończy
pójdziemy na kawę kiedyś tam
i nic więcej
to już koniec moim sercowych przygód
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.