piszę ten post zastanawiając się nad dwoma rzeczami
Czy nie wsadzić teraz głowy do piekarnika lub czy nie podciąć sobie żył w wannie z gorąca wodą
nie mogę spać
bo cały czas mam w sobie poczucie winy
że powiedziałam K prawdę
choć 1 % tego jaka naprawdę jestem
tylko nie wiem po co ?
bo nie chciałam być już dłużej zepsutą zabawką ,odrzuconą w kąt
może chciałam zakończyć ten związek
spuścić powietrze
zastanawiam się teraz jak to jest ,że idealny związek z K to miłość do dupy
A to skleciłam z S nadal nie daje nam obojgu spokoju
jak wiele bym oddała za to ,że by gładzenie po włosach K -to z początku znajomości wróciło
żeby nie było tylko wmawianiem sobie
żeby było prawdziwe z serca
a nie zapomnianym gestem ,który gdzieśposzedł się jebać w rutynie mieszkania ze mną
więcej oddałbym za całus w czoło i poczucie kochania i opieki
a jedyne czego bym chciała to zamienić chemie pomiędzy mną a S na mnie i K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani czytający i komentujący ,pragnę poinformować :
KOMENTARZE ANONIMÓW BĘDĄ KASOWANE!proszę zatem umieszczać swoje inicjały/imiona/pseudonimy.