2015 dał mi w kość
skopał jak psa w każdej dziedzinie życia
chyba tylko po to aby pod koniec postawić na mojej drodze kogoś kto sprawi, że znowu żyję, kocham, czuję i mam siłę wstawać rano z łóżka.
Teraz kończy się kolejny rok, który mimo wszystko uznaję za wspaniały bo widzę już tylko te dobre, szczęśliwe momenty jakie miały miejsce.
Przez nie już wiem czym ten wyczekiwany raj i to mityczne szczęście- nie jest to miejsce, które możesz odnaleźć
To jest to co sam sobie zbudujesz, na co sobie zapracujesz i to co czujesz w swoim życiu, kiedy jesteś częścią życia innej osoby.
I ja właśnie znalazłam tą chwilę, osobę i zapracowałam cały rok na to szczęście i zrobię wszystko, aby trwało to wiecznie.
Witaj 2017!
Translate
sobota, 31 grudnia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)