Translate

niedziela, 20 września 2009

Miłość jest jak wiatr,nie widzimy jej ale ją czujemy...

Co nazywamy miłością?W ogóle to Co to jest miłość?
Wszyscy twierdzą,że to uczucie ,może mają rację jeżeli to uczucie to już wiem czemu tak mi trudno opisać je,skonkretyzować bo uczucie to abstrakcja coś czego nie da się opisać  ogarnąć .Jak to fajnie jest zrobione ta cała miłość  siedzi sobie w środku nie możesz jej  zobaczyć ani dotknąć ale wiesz,że tam jest (Z tego wychodzi,że miłość opiera się na wierze)Kochasz kogoś to czujesz z nim wieź,której też nie widzisz ale ją  cholernie czujesz,tak w środku a co gorsza nie możesz na nią wpłynąć  zmienić jej Ona jest i bach tyle razy próbowałam zmienić miłość.
Nienawidzieć zamiast kochać i nie udało się a wręcz przeciwnie miłość jest trzy razy większa .Jedyna rzecz na świecie,którą jest tak trudna do pojęcia ,jak się kogoś kocha to nie można zmienić tego.I nawet jak się nie jest z tą osobą to i tak się ją kocha bez względu na wszystko .Może nie wszyscy się ze mną zgadzają ale takie jest moje zdanie.Każdy człowiek chce kochać.Nawet ja,chociaż wmawiam sobie coś zupełnie innego to i tak moje serce jest do tego ustawione ,dostosowane do tego żeby kochać  związać kogoś więźą i już nie puścić.Rozum i życie robi i mówi co innego.Ale taka jest moja fizjologia a,że nie została spełniona ?Dźwigam tego konsekwencję i to się źle skończy ,bo ja już czuję tego konsekwencje jestem skorupką dosłownie to zlepkiem znerwicowanych i zszarganych nerwów nad którymi nie panuję i sama nie wiem czego chcę...

czwartek, 17 września 2009

W życiu nie ma przypadków.Więc prosta odpowiedz ja też nie jestem przypadkiemi to że On jest ciągle ze mną  też nie jest przypadkiem i to że go spotkałam też nie jest przypadkiem...
Nikt mnie nigdy nie chciał więc czemu On  raptem magicznie się  zakochał we mnie Debiko po co to złudzenie? On ma w tym interes ...Nikt nigdy Cię nie chciał i nie chce rodzice,ludzie nikt Ja sama siebie nie chcę...Niczego nie chcę

wtorek, 1 września 2009

Boże daj mi zmienić to co mogę zmienić ,pomórz mi zaakceptować to czego zmienić nie mogę,i daj mi mądrosć abym mogła odróżnić jedno od drugiego...

I po szopce...Znów do szkoły i hmmm myślałam,że to nawet dobrze ale się chyba pomyliłam...
W nauce miałam znaleźć spokój i zapomnieć  ale myślę,że będzie  jeszcze gorzej i to sie źle skńczy...bo nie mogę wszystkiego zapominać i chować głeboko w środku...Jeszcze dziś jak ponownie zobaczyłam szkolną szopkę to pomyślałam sobie,,Boże jak ja ich nie trawię..."Miało być dobrze chyba będzie źle...A na dodatek zapomiała połowy rzeczy z Internatu i będę musiała je wieść jutro...jeden plus to chyba to,że ładnie wyglądała i nie zaliczyłam gleby na obcasach chociaż na obcasach umiem chodzić i jak to mówią ,,Urodziłam się w szpilkach"Może i tak mama twierdzi,że jestem urodzoną damą ...Kłamcie ludzie jeszcze wiecej...Tak cholera żyjmy wszyscy kłamstwem
Całe życie to jedno wielkie kłamstwo!Wszyscy się okłamują i chowają problemy głęboko w sobie Ja też ale to się na nas zemści....